Tuesday 17 November 2009

wino Asterixa




Święto młodego wina za pasem, więc w zeszłym tygodniu otworzylismy butelkę od Lapierra, wymykającego się wszelkim konwenansom winiarza z Beaujolais. Przyniesiona przez G. butelka Vin de Pays des Gaules (czyli wina z krainy Galów) wyglądała mi znajomo, bo tę gębę z etykiety trudno zapomnieć.
Ponieważ byłam przekonana, że to rose, wrzuciłam je do lodówki. Okazało sie, że wino jest jednak czerwone, ale właśnie w niższej temperaturze zupełnie nas rozwaliło.
Soczysty, żywy owoc, z biglem lekkiej kwasowość. Gdzieś z tyłu trochę przybrudzonych aromatów, które dodają winu jakiegoś autentyzmu i szczerości. Bez wielkich słow, bez zadęcia, bez wysiłku. Ludzik z etykiety wyraża wszystko. Czysta przyjemnośc picia.