Friday 28 November 2008

rosół

Gotujemy trzy wielkie gary rosołu na jutro, pachnie w całym domu. Chociaż gotujemy to chyba za dużo powiedziane... Grześ gotuje.



Monday 24 November 2008

Leon





Stwierdziliśmy, że musimy trochę usamodzielnić Leona. Rzecz polega na tym, że kiedy jest najedzony i przewinięty a płacze, staramy sie nie reagować biorąc go na ręce. Przynajmniej nie tak od razu. To trudniejsze niż sie wydawało, zwłaszcza w nocy bo śpimy w jednym pokoju...  Póki co przemęczyliśmy się jedną noc i stwierdziliśmy, że może odłożymy to do przyszłego tygodnia, kiedy będziemy już mieć swoją oddzielną sypialnię. Czy jesteśmy potworami...?

remont


Szykujemy ostatni, niezrobiony wcześniej pokój. 30 listopada chrzcimy Leona, potem robimy wielką agape u nas w domu i musimy zdążyć. Póki co śmierdzi szuwaksem do czyszczenia lastrykowych parapetów, szafa w kawałkach stoi u Leona a podłoga jest biała już nie tylko w remontowanym pokoju, ale wszędzie. W domu bajzel - kiedyś nie podejrzewałam, że może mi przeszkadzać. A jednak...

Byle do niedzieli.      

                                             

Thursday 20 November 2008

trochę fot





wrzucam jeszcze parę zdjęć naszego domostwa, bo jest nowe i fajne (przynajmniej dla nas)

lampa





mamy nową lampę w kuchni. wymyśliliśmy ją już dawno, dostalismy dopiero teraz od zosi (tej od bloga z ładnymi zdjeciami). wcześniej w tym miescu wisiała mała zielona lampunia, od wczoraj wisi wielka żółta bańka mydlana. to tak, jakbysmy mieli nową kuchnię. 

Wednesday 19 November 2008

po raz pierwszy



skąd się wziął ten blog? z dwóch rzeczy:

1.Grzesiek założył firmę i nazwał ją SEPTEMBER. postanowiliśmy to uczcić w ten sposób;

2.zosia ma bloga, robi piękne zdjęcia i dzieki blogowi możemy je oglądać i choć jest daleko czujemy, jakby była bliżej. Też tak chcemy.